Nie można
życie
nie może być udręką
słowo kocham
powinno lśnić
i być tarczą
która chroni
przed
zadawanymi razami
dobądź miecza
i tnij
jednym ruchem
jak chirurg skalpelem
pozbądź
macek ośmiornicę
nim ciebie oplecie
w śmiertelnym uścisku
nie słuchaj że nie chciał
i nigdy już nie będzie
to czcze gadanie
ono niesie
z sobą nową burzę
nie mów
że jesteś niegotowa
uwierz w siebie
masz moc tarana
wytrzymaj jego wzrok
aż się skuli
jak przerażony zwierz
i nie ma
powrotu do domu
Autor Waldi
Komentarze (12)
hmmm... to nie jest takie proste... każdy przypadek
jest inny...
Tak trzeba umieć szanować siebie i widzieć własną
wartość. To Ty musisz być tą najcenniejszą rzeczą/
istotą w życiu.
Tylko zdecydowane NIE powstrzyma domową agresję...
pozdrawiam serdecznie Waldi :)
Rycerzu do Broni ;-)
Oj, może być udręką...
Pozdrawiam
Oprócz wiary w siebie trzeba jeszcze mieć kasę, gdzie
mieszkać i jeszcze parę innych rzeczy, a to
najczęściej blokuje dobywanie miecza...
Pozdrawiam Waldi :)
Wspaniale rozumiesz Waldi takie sytuacje,oby nigdy nie
zdarzały się ...pozdrawiam Was serdecznie :)
Pierwsza strofa stanowi poetycką wykładnię słowa
"kocham."
Udanego dnia Waldku.
Witaj Walduś!
Fajny i ciekawy wiersz - proza życia. Pozdrawiam Was
serdecznie i dziękuję, za kolejny miły komentarz:)
Samo życie, niełatwe czasem.
Pozdrawiam:)
łatwo powiedzieć....pozdrawiam
ech Waldi, gdyby to było takie proste...
Łatwo radzić, trudniej wykonać. Jak "ciąć mieczem",
gdy to nie jest ośmiornica, a osoba, którą - mimo
wszystko - wciąż się kocha? I gdy się wie, że to zło,
które ona wyrządza, to nie ona, tylko nałóg?