Nie narzucam się...
Siedzę cicho w kącie.
Swym światem zajmuje.
Nie zawracam głowy,
bo wiem, że i tak mnie czujesz.
Narzucać się nie chcę,
taką mam ambicję.
Czasem jednak czekam,
na Twoje odbicie.
Staram się zrozumieć,
brak czasu i chęci,
nagły powiew wiatru i morskie zamęty.
Nie muszę być pierwsza,
lecz chcę być na podium.
W Twoim sercu mieć,
swoje własne miejsce.
Ja sobie poradzę,
owszem - trafne spostrzeżenie.
Ale czy tak chcę?
Być na Twojej ręki skinienie?
Czemu tak rzadko,
zaglądasz do mojego kącika?
Rozmowa przez telefon?
Sms, który gubi cisza?
To nie wszystko...
Staram się zrozumieć,
zaspokoić osamotnienie...
Tylko szkoda, że we mnie drzemie...
MIŁOŚĆ i jej wielkie płomienie...
Komentarze (6)
Ależ pięknie napisane, odnajduję siebie w Twoim
cudeńku- cierpliwość popłaca tak mówią- trzymajmy się
tego, siły i wytrwałości Ci życzę- pozdrawiam
cieplutko:-)
Chciałbym znaleźć swą miłość i płomienie.
Cierpliwość jest wynagradzana
i w końcu miłość będzie odwzajemniona i kochana
Pozdrawiam :)
Smutno:(
Pozdrawiam:)
taka cierpliwa miłość wyglądająca ze swojego kącika na
przyjazne skinienie.
Smutny przekaz. Pomiędzy rezygnacją a pragnieniem.
Trochę inaczej "widzę", ale to tylko mbsz.