Nie odchodź
Oddech z mych ust wyrywasz,
Słowa z oczu wyczytujesz,
Gdy w twych ramionach się rozpływam,
W biciu serca, które szczęście czuje.
Tulisz mnie myślą ulotną,
Oplatasz słońca zaćmieniem
I poisz nadzieją słodką,
Która wprowadza w uśpienie.
Nie odchodź, jeszcze nie czas.
Księżyc potem oświetli Ci drogę
I otuli blaskiem obydwoje nas,
Otuli tak jak ja nie mogę.
Nie odchodź jeszcze, proszę,
Bo w Twym ciele utkwił los,
A ja życia bez losu nie zniosę
Gdyż za bardzo pokochałam go.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.