...Nie odchodź...
...Gdy tak odchodzisz w ciszy , bez
słowa...
W środku coś nagle smutnieje od nowa...
Myśli me w głowie w rozpacz wpadają...
Ciało i serce, bo pokochało...
Chciałabym wtedy znać jedną odpowiedź...
Czy już nie kochasz, nie troszczysz się
może...?
Wiesz, że wystarczy słowo, gest jeden...
Aby coś wskrzesić, zniszczyć...już nie
wiem...
autor
destiny
Dodano: 2004-12-18 12:02:37
Ten wiersz przeczytano 506 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.