nie odchodź miły
https://www.youtube.com/watch?v=gweDBGvaHOs
;)
kiedy stanęliśmy na rozstajach
twój wzrok twardy jak przydrożne
kamienie
a cisza krzyczała w mak roztrzaskując
serce
mgliste motyle umarły na firankach rzęs
dlaczego chłostasz słowem
depcząc ironicznym uśmieszkiem
jeszcze wczoraj byłam twą rusałką
tańczącą boso na łące miłości
księżyc oplatał srebrnym welonem
a ty mówiłeś że tylko ze mną
- chcesz przez życie iść
dziś odchodzisz niewzruszony
powiedz jak mam dalej żyć
zabrałeś me powietrze
i ostatni promień słońca
zniszczyłeś wszystkie me sny
zostań kochany będę twą wróżką
twą muzą i najwierniejszą służką
tylko bądź - mój ty tulipanie
zrobię wszystko aby przebić się
przez gruby lód - bądź mym narcyzem
rośnij bezpiecznie w gorącym sercu
wszystko tylko nie każ usychać
bez ciebie - me życie nie ma sensu
Komentarze (53)
Remi no przeciez kocham, ale co z tego, kiedy on
nie:)))))) serdecznosci:)
Klarysko, inaczej sie nie da, trzeba sie wgryzc w ten
miaz ust:)))) usciski mila:)
Skąd tyle smutku i zwątpienia w miłość? Kochaj mia
Donna :*
Ewuniu mrugam oczkiem w Twoja strone ;) Uscski.
Przejzalas mnie Mily :) Serdecznosci:)
Karl, ano tez tak mowie:) Serdecznosci:)
Z początku podchodziłam ostrożnie jak pies do jeża,
ale jak się już wgryzłam (jak w miąższ ukochanych ust)
i rozgryzłam - podziwiam kunszt słów!
Danusiu - biję brawo na stojąco przy podniesionej
kurtynie:-) :-)
Piękna klasyka. Chciałoby się dodać rodem z ... ale
zmilczę ;-)
Wiec napiszę: piękny, choć smutny.
Mocno ironiczny ten smutek, Danusiu :)
Albo ja przynajmniej tak to odczytuję :)
Pozdrawiam :)
co to kochanie wyprawia z człowiekiem
Pozdrawiam serdecznie