Nie oddam łez
Mogę sprzedać swoje łzy,
mam w zapasie nowe.
Może chcesz je kupić ty?
Nie są diamentowe,
więc je sprzedam za grosze
lub oddam zwyczajnie
i o nic nie poproszę,
wyglądają marnie.
Wypłakałam ich tyle,
że już nie chcę więcej…
Nosiłam smutne chwile
na cienkiej tasiemce,
do sukienki z atłasu
kwiecistej jak łąka.
Lśniły na niej jak rosa
w rumiankowych pąkach
i różowych powojach,
gdzie jaskier się jarzył…
Nie, nie oddam łez moich,
jest mi w nich do twarzy.
Zosiak
Komentarze (42)
Zachwycający. Spokojnej nocy :)
Czasem trzeba łezkę uronić, inaczej się nie da:-)
:)
COOL!
Pogodnego dzionka Zosiu:)
łzy nie są w cenie...
O matuchno! jak pięknie :)
miłej niedzieli zosiaczku :)
przekornie, łzy zawsze będą tylko nasze...
W wierszach z pewnością peelce jest we łzach do warzy,
a w realu, lepiej by się nie pojawiały.
Pozdrawiam Zosiu wiosennie:)
Wow! Nie wiedziałam, że tak ładnie pisałam ;))
Dziękuję, Joanno :)
piękne łzy -pozdrawiam
Ładnie...czasem do twarzy nam ze łzami, ale tylko
czasem...
Smutno i ładnie. Pozdrawiam
wylej łzy za siebie nie handluj smutkiem...osusz
policzki uśmiechem...zapomnij ....łzy zachowaj na
głęboki żal....pozdrawiam...
chyba większość ludzi może sprzedać łzy tylko brak
popytu....ale jak ich nadmiar trzeba dalej szukać
zbytu...pozdrawiam
Ciepły wiersz, łzy mają wiele znaczeń, n ie wszystkie
są smutne..te radosne , szczęśliwe warto zostawić.