Nie patrz
weź tak na mnie nie patrz bo za dużo tam
zobaczysz
chyba żeby iść do nieba trzeba coś
wybaczyć
ja nie jestem gorszy ja po prostu tego nie
znam
mówisz mi o Bogu a ja piekło mam od
dziecka
mówisz o miłości a ja znam to z
telewizji
no bo w moim domu ciepłe były tylko
blizny
nie chce mi się żyć a tu znowu idą święta
Ty się cieszysz ja poprzednich wole nie
pamiętac
żyje na ulicy wychowało mnie podwórko
w domu to się boje, że mnie dzisiaj znowu
stłuką
mówisz mi o Bogu a zamieszkaj w moim
domu
weź to moje życie i ...weź je poczuj
żyje w takim syfie, że nie wierze już
nikomu
a najbardziej to nie ufam temu Twemu
Bogu
czemu cierpię tutaj a On nigdy mi nie
pomógł!
czemu z ręki Ojca nie zabierze alkoholu
wszechobecny Boże chyba masz konkretny
powód
że mi dałeś życie które wpycha mnie do
grobu
ja nie jestem lepszy, ja po prostu go
poznałem
mówię Ci o Bogu choć się z nim nie
wychowałem
mówię o miłości, bo nic jest tu
ważniejsze
to z nią każde święta są po prostu
lepsze
ja połowę życia też spędziłem poza domem
i choć robiłem głupoty to jest kupa
wspomnień
w domu często były kłótnie ale była też i
radość
nie zamieszkam w Twoim domu Boga lepiej weź
tam zaproś
weź to swoje życie i po prostu Jemu
oddaj
wiem, że dzięki niemu z syfu można się
wydostać
wiem, to trudne sam wszystkiego nie
rozumiem
ale to co zrobił z moim życiem mogę nazwać
cudem
nie musisz mi wierzyć, masz do tego pełne
prawo
ja mu zaufałem i dlatego wiem, że warto
wszechobecny Bóg siedzi obok Ciebie
Ty decyduj czy wyciągniesz dziś do niego
rękę
Komentarze (3)
dobry tekst dużo w nim dramatyzmu ale też refleksji i
nadziei....
pozdrawiam :-)
dobry tekst dużo w nim dramatyzmu ale też refleksji i
nadziei....
pozdrawiam :-)
A czemu bez rymów, jak są? I to dobry tekst do
melorecytacji np. wyrapowania :)