Nie prawdziwa mama
W niebieskich oczach przezroczysta łza
z granatowych chmur niebieska łza
z szarych chmur biała jak okruszek,
z wrzącej wody biała para
z okruchów życia, kilka wspomnień
gdziekolwiek czarne musi być i białe
zwykła szmaciana lalka
w sercu krew z dzieciństwa
choć nie prawdziwa, ale idealna mama
choć nie prawdziwa, ale mądra mama
choć nie prawdziwa, ale to moja mama
choć nie prawdziwa, ale taka jaka być
powinna
choć nie prawdziwa, ale zawsze już
zostanie.
Choć nie jest ideałem, jest taka jak być
powinna
rozumna, opanowana, najdroższa
mamą, tak chciałbym ja nazywać
mama, jak to słowo pięknie brzmi
mama, jest zawsze oddana
mama, wysłuchać mnie potrafi
mama, nas bo zrozumie
mama, tylko ona nas zna
choć jej nie zna tak na prawdę
choć nigdy nie będzie tą mamą
która posiadam
to zawsze będzie tą mamą
o której marze.
Kocham Cię moja nie prawdziwa mamo.
volar
Komentarze (7)
Mnie się podoba bardzo! powtórzenia są celowe i są do
przyjęcia, treść niebanalna, a styl? każdy ma własny i
dobrze!
Pozdrawiam serdecznie:)
Ciekawa forma wiersza.Podoba mi się.
:)
Ja jestem abstynentem , pomyłkowo te nie napisałem ...
"Xymena" Nie obrażaj jeżeli kogoś nie znasz.Widocznie
pochodzisz z takiej rodziny ... Ja nie jestem
abstynentem ..
Prawdziwa lub idealna-wymarzona?Każdy popełnia
błędy,przemyśl i zadecyduj.Pozdrawiam.
trochę serce mi się kroi w kawałki. Wybacz jej i
kochaj
Te powtórzenia są nie do zniesienia.Podobnie jak i
forma tego niby wiersza. A w ogóle to co to miało być:
jakiś lament za mamą czy przeciw niej? I czy na pewno
pisane na trzeźwo...?