Nie pytaj...
Siedzisz obok mnie.
Jednak nie potrafię Cię kochać - NIE!
Błagam...
nie zmuszaj mnie do tego
Proszę
Nie potrafię znieść widoku twego.
Odsuwam się...
nie wiesz dlaczego?
Pytasz, czy to przez niego?
Jego też nie kocham...
Więc dlaczego szlocham?
Bo raz mnie już zraniłeś...
właśnie wtedy przesadziłeś.
O niego tu nie chodzi,
w życiu mi nigdy nic nie wychodzi.
Po co ja żyję?
Żebyś ranił mnie?
O nie!
Nie pozwolę na to
sama się obronię...
I nie pytaj więcej
czemu łzy ronię!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.