Nie tak
Chciałem odpowiadać
na poważne pytania,
przerosnąć dziewczyny,
liczyłem dni i godziny
wolnego dorastania.
Minęły szorty i "szwedki",
już dawno dla mnie nie kwitną kasztany.
Dzieciaki dowodzą, że "jestem już duży",
a ja pamiętam, że byłem zakochany.
Teraz chcę dorosnąć do siebie samego,
do marzeń, które nocą wymarzyłem.
Tylko wciąż wychodzi całkiem coś innego,
jak majtki założone dojrzałości tyłem.
Czasem jestem już blisko, by znów
odnajdywać pośród zawiłości
wciąż puste okienka
na testach z przyszłości
Komentarze (4)
Może zbyt szybko dorosłeś...kasztany kwitną wiosną,
teraz róże,też dobry czas na miłość...:)
mysle ze nie zawsze jest tak jak byśmy chcieli ale i
nie tak zle jak nam sie wydaje...wiec ciesz sie zyciem
....bo to dla ciebie swieci slonce i kwitna kasztany
reszta przyjdzie sama...trzeba w to wierzyc...
"Teraz chcę dorosnąć do siebie samego,
do marzeń, które nocą wymarzyłem.
Tylko wciąż wychodzi całkiem coś innego,
jak majtki założone dojrzałości tyłem."
świetne xd , jak cały
Bo nigdy nie jest za pozno zacząć żyć tak, jak się
tego chce;) ładnie o tym piszesz, kasztany nadal
kwitną dla Ciebie, wszystko dzieje się dla Ciebie, ale
nie możesz uciekać od życia i egzystować w
przeświadczeniu o przemijalności. na razie trwasz.
Trwaj dalej i pisz, uwielbiam ten rodzaj melancholii