Nie Twa pora, nie Twój czas
Widać nie przyszedł na Ciebie czas, choć
myślałam, że jednak tak.
Smutek z radością pobrzmiewa, że mogę góry
jeszcze przenosić.
Pójdę sobie na piwo spokojnie, na spacer w
słoneczny dzień.
Zrobię sobie dzień nic robienia o tak dla
przyjemności.
Będę ralizować swe marzenia byś dumny był,
gdy będziesz.
Byś mnie się nie wstydził wśród kolegów i
koleżanek.
Aby Ci było dobrze wśród nas i byś wszystko
co najlepsze miał,
byś zwiedzał obce kraje i był szczęśliwy,
że mnie masz.
Choć jeszcze wszystkiego, co najlepsze nie
mogę Ci dać,
wiem, to jeszcze nie Twa pora nie Twój
czas.
Smutek mnie jakiś dziwny ogrania, że jednak
Ciebie nie ma,
że gdzieś w dolinach mych nie słychać Twego
serca.
Teraz już wiem, teraz już czuję, że Ciebię
chcę mieć,
nie dziś, nie jutro kiedyś na pewno poczuć
Ciebie w sobie.
Poczuć się spełnioną, prawdziwą cudowną
kobietą
A pewnego dnia usłyszeć melodyjne słowa z
Twych ust:
kocham, kocham, kocham Cie mamusiu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.