Nie umiem już żyć
minęło tyle dni,
tyle nocy nieprzespanych...
a ja wciąż pamiętam
o namiętnościach,
które nigdy już nie mają się spełnić.
Minęło tyle czasu...
a ja wciąż nie umiem się przyzwyczaić
do tego,że nie zasługuję
na Twą miłość.
Szkoda,
że po prostu tak nie umiem się zabić,
uśmiercić tego uczucia,
co mnie zniewala.
Umieram dzień po dniu,
pomalutku...
i bez końca.
Nie umiem wierzyć,
nie umiem żyć
bez oddechu spowitego cierpieniem.
Nie wiem jak dalej żyć...
to mnie strąca...
w nicość pełną niedomówień.
to moja wina,że tak jest... wiem...
autor
isia
Dodano: 2007-06-19 18:55:04
Ten wiersz przeczytano 560 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Najbardziej podoba mi się ten wiersz. Utożsamiam się z
nim. Czytałam i czułam jakby był o mnie... Musimy być
silne...):
tak nie mozna ... miłość zawsze jest nam potrzebna i
kazdy na nia zasługuję .. widocznie to była jeszcze
nie ta prawdziwa... usmiechu zyczę i miłości)))
nie ma miłości bez cierpienia,ale nie ma też miłości
bez uśmiechniętego szczęścia...jeszcze wyjdzie
słońce...
Rozmowa lekiem na stos niedomówień i kompromis lekiem
na miłosci zawirowania.... MIŁOŚĆ jest kompromisem
własnych myśli, uczuć, faktów i pragnień.....
piekny, smutny wiersz... nie poddawaj sie, wygrasz z
zyciem. idz na przekor wszystkim, a osiagniesz swoj
cel-doskonala poezja.
Czas bezpowrotnie minął.Odeszła miłość.Został
nieopisany ból,który każdej sekundy rozrywa na
strzępy...
Piękny, choć smutny, o namiętności niespełnionej, dużo
niedomówień.
Bezsilność jest okropna. Porażka.
Ale wiersz jest dobry. Ciekawie napisany.:))
Tyle dni minęło, a w Tobie ciągle siedzi ta miłość i
nie chce odejść...Nie wolno się załamywać! Wiem jak
się czujesz- czas i nowa znajomość może coś zmienić..
Z winą to jest tak-ZAWSZE leży po obu stronach!!!Nie
ma bardziej,czy mniej winnych.I nie ma tego złego,co
by na dobre nie wyszło;)
Bardzo wzruszający wiersz :( tak naprawdę to wszyscy
zasługujemy na miłość lecz nie każdy potrafi nas
pokochać z taką siłą z jaką my kochamy :(
przyznanie sie do winy do pozytyw ....ale nie powinno
tracić sie ani wiary ani nadziei....pogłębiać w
nicość....na pewno potrafisz...tylko uwierz w
siebie....
Nie będę się wtrącać w życie prywatne, ale uważam że
każy zasługuje na odrobinę miłości i zrozumienia. Ty
także, więc nie załamuj się :*