nie wierzyłam
nie wierzyłam, że miłość na skrzydłach
przyleci jak ptak
nie wierzyłam, że kochać można tak mocno,
że tchu brak
nie wierzyłam, że jest ktoś kto pasuje do
mnie tak
jak dwie połówki jabłka
nie wierzyłam, że mogę być dla kogoś ważna
tak
że rzuca wszystko i jest ze mną bezwzględu
na czas
nie wierzyłam, że będzie znościć
moje humory, pocieszać, bronić..
ocierać łzy, które bezlitośnie
spływają by smutki wyzwolić
los nagrodę dał bezcenną
i niech zdania już nie zmienia
bo ja cząstką jestem jego a on mojego
istnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.