[Nie] wygrałem
Doprowadzono mnie do ostateczności,
ból swoją mocą doszedł już
do szpiku kości, zaczęła się
zimna pora... czy kolejny raz
jest to Boża wola?
Swoim czynem pokazałem, że to
o co tak mocno się starałem sam
zniszczyłem - wojny ze złem nie
wygrałem...
Dlatego jestem coraz słabszy,
tracę sens życia, coraz częściej
sięgam do picia...
Nazajutrz zostałem znaleziony w kałuży
krwi,
a podniosła mnie Pani w białej sukni
i przeprowadziła przez bramy
gdzie nikt nikogo nie rani.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.