nie wytrzymam
krzyk
niby taka prosta czynność
a nie mogę
bo zaraz zlecą się sąsiedzi
tutaj w bloku pełnym
maciupeńkich pudełek
na tekturowych ściankach
przy tekturowych karmnikach
pasą się ludzie
wystarczy kaszlnąć
spuścić wodę
napełnić garnek
ktoś o tym się dowie
nie daj boże wziąć prysznic
sąsiad już nie zaśnie
tak jak ja, gdy przekłada talerze
w kuchennych szafkach
chcę krzyknąć
jestem zmęczona kwileniem po cichu
tłamszeniem potrzeby
właśnie mijają mnie kroki na klatce
schodowej pod drzwiami, wzdłuż pokoju
stuk puk stuk puk
tik tak tik tak
jak mogę krzyknąć, gdy odezwę się
one zmienią swój rytm
jak bicie mechanizmu zegara
przyspieszą
albo, oby nie, wezwą policję
na ulicy ? to krzyk wariata
zbiorą się gapie
rządni sensacji
inni odpłyną jak fala
pozostawiając miejsce specjalistom
z karetki
w parku też nie, na ławkach siedzą
zakochani, pełno jest
spuszczonych psów
nad Odrą imprezują studenci
gapią się gdy przebiegam obok nich
w dresie
wędkarze wyobrażają sobie, że upolują
obiad
albo kolację
nie mogę im przeszkadzać
gdzie mogę nadwyrężyć swoje struny głosowe
?
gdzie mogę po prostu krzyknąć ?
a może to wiek
i dostrzegam przeszkody których
kiedyś nie było
– nie liczyły się
to jakaś myśl, ale nie do końca prawda
wtedy krzyczałam na moście
i w wierszach, po cichu
przy nocnej lampce
na rysunkach przyklejonych do ścian
gdy jutro sąsiadka z przodu nie będzie
tłuc kotletów
a ta zza pleców kaszleć
to zmartwię się
że coś im się stało
tak bardzo pragnę
wejść w jakąś przestrzeń
i uwolnić ten krzyk
z siebie
bez ograniczeń
Komentarze (11)
Dotarłam. Przeczytałam. Wszystko prawda. Obyśmy
znalazły rozwoązanie, Marto :-*
Dużo prawdy w tekście. A obraz "tekturowych pudełek"
bardzo realny. Wiersz trochę przegadany. Ja bym nad
nim trochę "posiedziała", bo, msz, wart jest uwagi.
Wesołych świąt :)
To jest bardzo ciekawe pozdrawiam serdecznie;)
Marto, a może podjedzie na jakieś pustkowie, są
jeszcze przecież takie miejsca :) podziwiam twoja
twórczość nieustannie - slicznie pozdrawiam :)
Niektórzy nie mają oporów i kłócą sie zażrcie nie
oglądając sie na sąsiadów...
Radosnych Świąt życzę i znalezienia sposobu na
wykrzyczenie się.
wiele jest sytuacji gdzie krzyk by się przydał
niestety nawet w lesie a znajdzie się taki co bronić
będzie dzików przed krzykiem tak więc pod kołdrę i
drzyj się do woli wesołych hehe i cichych świąt Tobie
i twoim Bliskim
Zdrowych i radosnych Świąt, Marto ;)
fakt, jak się tak zastanowić... to wariat ma lepiej -
krzyczy kiedy chce - Pogodnych Świąt.
Smutne... Przyszedłem życzyć raz jeszcze Pogodnych,
Pełnych Miłości i Radosnych Świąt :) Pozdrawiam
serdecznie +++
g. prawda, ochroniarze mnie zgarną, wiem coś o tym
Jedyna rada - idź na dyskotekę. Tam jest tak głośno,
że nawet jak ktoś usłyszy Twój krzyk, to i tak nie
będzie mu on przeszkadzał...
Wesołych!