(Nie) żal
Jeszcze jeden brachykolon czekał na dodanie . Może nie jest tak udany jak poprzednie ale skoro powstał niech ożyje również na Beju :)
Nie) Żal /brachykolon/
Nie żal mi róż - choć zwiądł kwiat i
liść,
krzew wciąż się pnie - za dzień, dwa, lub
trzy
da pąk i kwiat.
Nie żal mi słońc i nie żal mi gwiazd,
choć zbladł ich blask, lecz są wciąż wśród
chmur,
i mkną przez świat.
Nie żal mi słów, co skradł mi zły wiatr,
są jak ten ptak, co pnie się wciąż wzwyż
i mknie wśród chmur.
Skąd więc ten żal, co wkradł się w ten
dzień,
skąd są te łzy, co lśnią wciąż wśród
rzęs,
jak deszcz wśród szyb?
Ech, co za ból i co za żal znów tka ten
dzień...
Ty-y. 22.01.2021 r.
/wanda w./
Komentarze (26)
Dziś już kolejny.
Te łzy Wandziu- jak czasem dobrze, że pada deszcz, nie
widać łez.
A miłość jest, ona zwycięża wszystko, śmierć też.
Piękny bardzo.
Jeszcze raz przepraszam dopuszczalne obie formy :)
Przepraszm " zwiędnął"
piękny choć smutny
malutki błąd " zwiędły"
miłego wieczoru :)
Wiersz wypełniony smutkiem i tęsknotą. Z zachwytem
czytałam. Udanego i miłego wieczoru:)
Jeden z Twoich najlepszych bo dobrze przedstawiona
tetralogia przypadków i trafna, poruszająca puenta.
Pozdrawiam
Wandziu bardzo smutny, ale doskonały...
serdecznie pozdrawiam
Jest udany... I to bardzo udany...
Moim zdaniem jest świetnie napisany bo można go
odczytywać dwojako... dlatego też sugerujący tytuł...
niby nie żal ale? ... no właśnie...
Bawisz się słowem a to wielka sztuka... Brawo :)
pozdrawiam serdecznie
Jak dla mnie to majstersztyk, bardzo udany i piękny
brachykolon :) pozdrawiam z podziwem Wandziu :))
Bardzo udany i smutny ale ja takie lubię :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Smutno się zrobiło.