Nie zapomnij mnie
Tatusiu... tato...
ja naprawdę byłem,
otulony nadzieją, miłością,
choć krótką chwilę, lecz żyłem.
Grzałem w cieple miłości
duszę co ciałem być miała,
i ty mnie przytulałeś,
i była tam moja mama....
Potem zły los mnie zabrał,
w czeluść strachu rzucił,
lecz wiem, że ktoś na tym świecie
bardzo chce bym powrócił.
Pamiętaj mnie więc proszę tato,
i w myśli choć przytul do serca,
bo bardzo cierpi i tęskni,
maleńka dusza dziecięca.
Komentarze (4)
Poruszające,ale jakby...bez wiary.
Wiem,że trudno się pogodzić z taką tragedią,ale jestem
pewna,że nie ma żadnej czeluści strachu-a już na pewno
nie trafiają do niej dzieci.Tam może być tylko lepiej!
Poruszające i raczej niemożliwe,by nie tylił w
myślach...
Zbyt dużo myśli sie nasuwa po przeczytaniu :) Dobrze
napisany
cudny.. naprawdę