Nie zasługuję na Ciebie
To zakochanie... plonów Miłości obfite
zbieranie... pierwsze trzymanie się za
ręce, pierwszy pocałunek... poczułem,
że żyję, że nic mnie przy Tobie nie
zasmuci, nie zabije.
I nadszedł moment, kiedy
stwierdziłeś, że na mnie nie
zasługujesz, że nie potrafisz docenic
tego co ja czuję...
Z mojej strony to nie jest granie-
wiem, że na pewno coś się teraz
stanie i ja już ostatecznie-będę
się cieszył albo płakał wiecznie.
autor
Derealizacja
Dodano: 2005-07-03 01:26:48
Ten wiersz przeczytano 726 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.