Nie żyję
Nie czuję serca bicia.
Tętno mam.
Bije ze mnie smutek,
żal, ból, cierpienie
zamknięte jest we mnie.
Nie uwolni się.
Anioł stracił skrzydła.
Już nigdy nie wzleci,
zleci w dól.
Ześlizgnie się po ścianie,
słodkiej truciźnie.
Umarłam...
Nadal mrugam.
Lecz czemu nic nie czuję?
Jestem martwa.
Czemu nadal widzę?
tylko czerń...
Słyszę,
lecz nie mogę Ci tego powiedzieć.
Może by to coś zmieniło.
Morze myśli.
Tonę...
Kiedyś mnie ktoś znajdzie i powie:
"czemu nie wołała?"
Wynurzę się i powiem:
"bo żyję"...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.