niebieskie migdały
chyba nie powinnam
oddechy równe i miarowe,
czasem przyspieszone
albo roztańczone
tak jak i twoje słowa
kłamliwe lub prawdziwe,
raniące i pieszczące,
łagodne czasem srogie
niebieskie migdały i dzwon świąteczny na
kolejną drogę
i wierzę i nie wierzę
i czekam i się boję
oswajam cię i uczę
w blasku twych oczu stoję
patrząc tak niecierpliwie
czekam co bedzie dalej
odpowiedzialność wielka
nie cofnę się ,zostaje
i nawet gdy nakarmisz mnie
oddechem zakłamanym ,
gdy sypniesz znów słowami
niebieskimi migdałami ,
łzę przełknę i zamilknę
na małą krótką chwilę
i dam ci dzwon świąteczny
na drogi drugą milę.
autor
mizerka
Dodano: 2006-12-08 19:57:38
Ten wiersz przeczytano 598 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.