niebo...
...przy szaroróżu nieba poranek
śpiewnikiem
trzymanym w powitaniu na skrzydłach
radości
deszczowe nici witam w chłodnawej
odsłonie
i pytam czy obłoki będą gniazda mościć
przepastne i puchate jako kłęby waty
przez które nie przeniknie słoneczna nić
złota
lecz mam nadzieję cichą że ujrzę choć
rąbek
promienia który ciało o puszność tę
otarł
trel niknie jak w hejnale nagłe zakończenie
kto Kraków raz odwiedził pozna metaforę
na skroni czuję tylko lekkie wiatru
drżenie
i słyszę jakby drzewa namacalnie chore
prosiły o słoneczną otulinę ciepła
lecz nadaremne prośby do nieba dziś
słane
czasami niepogodę też można polubić
przy szaroróżu nieba gdy śpiewny poranek
Do Siego Roku 2024!!!!
Komentarze (8)
Bardzo ambitne
W Krakowie tyle razy, ale nigdy na Sylwestra, zresztą
w Warszawie też nigdy na otwartym powietrzu. Jestem
ciepłolubny. Pozdrawiam serdecznie i oby nam się...:)
...dwóch panów u mnie na progu zagościło w Starym roku
i w Nowym rok także dwóch mężczyzn, to wróży tylko
samo szczęście:))
dziękuję i kolejnych zapraszam, może pójdą za nimi
panie...
Pięknie, jest klimat, rozmarzenie.
Do Siego Roku!, w zdrowiu, pozdrawiam świątecznie.
Różne oblicza pogody, z których wydobywa się ich
akceptacja i uczucie nadziei.
(+)
...ten nowy będzie bardziej kolorowy...
Bodku, Michale dziękuję i pozdrawiam w ten magiczny
czas
Stefi:))
Metafory, rymy, klimat... Cacko wiersz. :)
Stefi, jeszce raz, Wszystkiego Naj w Nowym Roku. :)
U mnie niebo jest czarne, ale nie do końca,
Bo kiedy patrzę z domu na dół, w morza stronę
Co chwilę wykwitają na nim małe słońca -
W bukietach migocące, złote i czerwone.
Dwa okna - i dwa różne spektakle przede mną:
Gdybym nie wiedział co to - myślałbym, że czary -
Gdy patrzę w stronę lasu, to widzę noc ciemną,
Nad miastem feeria świateł żegna dziś rok stary.