niebo minąłem po drodze
Wiesz, w nocy spadają anioły,
a demon gdzieś w kącie się czai.
Sny czarne, czarniejsze od smoły
i smutne, bo nie chcesz ich zabić.
Wciąż jesteś pragnieniem miłości,
co bólem rozpycha i wierci,
co może, a nie chce ugościć.
Stąd bliżej do chorób i śmierci.
I gdyby tak nagle się stało,
sam przecież od siebie odchodzę,
na ziemi mam duszę i ciało,
a niebo minąłem po drodze.
autor
return
Dodano: 2012-09-12 07:36:27
Ten wiersz przeczytano 559 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (12)
Tylko podziwiać kunszt ...
Życzę spokoju Twym myślom,
zwłaszcza wśród głuchych ciemności.
Błękitne źródło nadziei,
niech w słowa wiersza się wsączy.
Pieknie napisales:)Pozdrawiam.
dobry returnie, dobry!
Bardzo ciekawy, mądry wiersz, skłania do refleksji...
Podoba mi się!
Czasami tak jest w naszym życiu, że mijamy się z tym
co ważne. W ciekawy i piękny sposób wyraziłeś się o
miłości. Pozdrawiam:)
Może przemyśli i zaprosi w gościnę,a po przeczytaniu
tego wiersza,to już na pewno się nie oprze.Pozdrawiam.
Znów napisałeś pięknie returnie.
Przeczytałam z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
Piękny! po prostu piękny+++++
Pozdrawiam:)
Witaj / bardzo ładny i wymowny wiersz, nie widzę w nim
żadnego poślizgu, chociaż po drodze już było wszystko,
ale jeszcze coś zawsze przed sobą. Pozdrawiam
smutne refleksje, faktycznie dwa ostatnie wersy
doskonałe
Błądzenie jest rzeczą naturalną
zawsze jest możliwość poprawy
tylko jedni chcą - a inni nie?
Pozdrawiam serdecznie
Absolutnie wpisujące się w pamięć dwa ostatnie wersy.
I ładne rymy, a to sztuka. Szkoda, że odchodzi się od
pochwały takiej klasycznej w budowie i wymowie poezji.
Krótko mówiąc- podoba się. ;)