Niebo pełne łez wzruszenia
Wyciągnąłem dłonie na świat,
spojrzałem w niebo,nie sam.
Pomogli mi przyjaciele,pomógł nowy
mistrz,
sługa boży powiedział:żyj.
Więc z szeroko otwartymi ramionami czekam
na deszcz,
taki jak dawniej ciepły,rozkosznie
obmywający mnie.
Znów tu jestem,pragnę i uśmiecham się,
wierzę w miłość,wierzę że kiedyś
odnajdziesz mnie.
W deszczu tym wesoło tańczącym po naszych
zmarzniętych czołach,
przebiegniemy przez ulice,może miasta
nawet,spełnienia muzykę rozrzucając
dookoła.
Weżmiemy się za ręce,będziemy wiedzieć że
kochamy się,
zapatrzeni znów w niebo pełne wzruszenia
łez.
Odnajdę Cię ja,jeśli Ty milczeniem będziesz
trwać,
mam siłę,mam wiarę,ciało me pcha do przodu
nowy,rześki wiatr.
Już nie jestem w mroku,pokonałem warstwę
śmierci,
pomogli mi oni i on,przyjaciele.
Będę marzył o kwiecie mego serca,o Tobie
Aniele,
w Twej skórze, pachnącej codziennej
kąpieli.
W każdym zakamarku ciała zagubię
się,rozsądnie,by nie ranić,
w każdym Twym spojrzeniu swą drogę
odnajdę.
Obsypię miłością,podaruję wierność i czółe
chwile zapomnienia,
będę Twój,lecz ostrożnie tym razem,by nie
zaprzepaścić życia,nie zadusić Cię
marzeniem.
Rosnę w siłę i piękno wiary w
milość,tu,przy tej drodze,gdzie zaczyna się
kolorowa kraina pragnień,
weż mnie jeśli chcesz,przytul,powiedz,że
dalej nie chcesz iść sama.
Aniele!Brylancie wśród
rzeczywistości.Promieniu słońca,tego
większego,nieodkrytego,
weżmy się za ręce,poszukajmy tego
miejsca,gdzie milość śmieje się
czerwienią.
Ach,ja żyję!Znów jestem między wami!
I wierzę,że jeszcze kiedyś ktoś pokocha
chłopca okrytego marzeniami.
Słodkim pocałunkiem przywitam Cię,słodszym
jeszcze będę żegnał każdego dnia,
będę kochał,normalnie i dobrze,bo to
znów,wreszcie,po prostu ja!
Dzięki Ci Romek,Michał,dzięki mistrzu.Dzięki wam dziś żyję,chcę żyć.I wierzę,że kiedyś jeszcze....ktoś mnie pokocha. Kasiu!Przepraszam,wybacz mi!!!Żegnaj.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.