Niech
gdy nocą, zamkniesz jedno oko
potem drugie
gdy myśli przybiegną, wiesz że sie w nich
zgubię
potem usną i nocą
palce wyciagam ku Twoim ustom
i ku skroniom
jestem twoją pustą
dłonią
gdy nocą, będziesz jej szeptac do ucha
miej pewnośc, że słucha
że żadne, z Twych słodkich słów jej nie
umyka
wyciągnij dłoń ciepłą, niechaj ją dotyka
niech wszystkie linie
papilarne zbada
niech je w swym ciele wyryje
niech serca kształt im nada
Ja swoje zagoję, w słońcu
niech w sercu wyryje jej imię
niech je wypowie
niech mnie zabiję
w końcu
do C.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.