niech się wplącze...
lekkie babie lato
wiatru ciepłe tchnienie
niech wplącze się w słowa
w codzienne istnienie
uwiedzie łagodnie
jedwabiem wieczoru
czarem zapisanym
w nieśmiałość kolorów
muzyką bezkresu
muśnięciem księżyca
i pyłem iluzji
co uśmiech przemyca
gdy dojdzie do tego
rozmarzeń tysiące
może tak cichutko
sprowadzi łut szczęścia
Komentarze (12)
Wiersz lekki jak piórko, a rozmarzone szczęście
delikatne i ulotne... :)
Marzyć zawsze można oby te marzenia ciągle się
spełniały wedle słów życzenia. Wiersz leciutki zwiewny
i taki radosny, nawet w środku zimy w Twoim wierszu
czuć powiewy wiosny.
rozmarzona autorka nie zauważyła, że już połowa
grudnia a babie lato już pofrunęło hen daleko.
jak we wszystkich Twoich wierszach...delikatność i
lekkość....czyta sie fantastycznie
subtelny wyraz stanu ducha...pogodna treść z
nieznaczna sugestią, że jeszcze łut szczęścia dopełni
wszyskiego.
Sliczne piękne bajeczne takie sa wiersze przepełnione
szczęsciem nadzieja płynące prosto z serca
...dobry rymowany lubię takie....przepraszam o ile ...
wola zmień ostatnią..na..zabłyśnie jak słonce...
lekko jak na wietrze niczym w nić pajęczą oplątujesz
swoimi słowami...przenosząc w swój świat...niesamowity
klimat przy muzyce i iluzji...brawo.....
Łut szczęścia mi się podoba; nie należy szczęścia brać
pełnymi haustami; ono pcha się do tych jedynie, co
potrafią zyć bez niego. Ci, co rozpaczliwie go
poszukują nie będa go, niestety, mieć. tyle o treści;
forma też w porządku, dobrze sie czyta
oj tak ... świetnie to napisałaś ... brawo troszkę
cieplej mi )))
Po prostu ślicznie. Czytałem i widziałem. To siła
Twojego wiersza. Pozdrawiam
Takie wiersze sprawiają, że pomimo zimy znów czuję
wokół powiew lata :) Dziękuję :)