niech wieją wiatry przychylne
Usypiają już ptaki na drzewach
i półsenne gwiazdy na niebie,
tylko wiatr o miłości wciąż śpiewa,
przywracając pogaszone nadzieje.
On mi bratem, kiedy wieje łagodnie,
drzew nie łamie, w oknach szyb nie
wybija,
jak przyjaciel, kiedy stoję samotnie,
w najtrudniejszych swoich czarnych
godzinach.
W prozie życia zapisane schematy,
to już mam, tego jeszcze mi brak,
mogę myśleć, mogę tęsknić wciąż za tym,
że i miłość, kiedyś przyśle mi wiatr.
Komentarze (8)
bardzo ładnie, zwiewnie jak wiatr... a dla mnie wiatr
jest zawsze sprzymierzeńcem :) już samo to, że daje
nadzieję, to bardzo wiele...
i tak jak zawsze nie zawiodlam sie ...wiersz
przepelniony nie tylko tesknota za uczuciem ale i
nadzieja ze przeciez kiedys sie zdarzy....naprawde
piekny
Dla mnie to wiersz "perła". Nic dodawać nie potrzeba.
świetnie się czyta ten wiersz - taki...płynny...płynie
jak ta myśl...że może jeszcze się zdarzy...Życzę Ci
tego. Jeden z piękniejszych wierszy dziś.
Dokładnie opisane smutkiem targane niczym wiatr..
tęsknotę za miłością.. w prozie życia oczekiwanej..
Piękny wiersz.. zadumałam się .. Wiersz
przepiękny.. tak realny.. gratuluję pięknego
pióra.
Ciesze sie ze znowu moge Twoje wiersze czytac, szkoda
tylko ze ciagle tesknisz za uczuciem, myslalam ze
"Happy End" u Ciebie zagoscil...
Wiersz nostalgiczny, liryczny, pelen spokojnego
nastroju.
Dość dawno nie czytałam Ciebie. Zatrzymał mnie wiersz.
Urzekł szczególnie fragmentem /mogę myśleć, mogę
tęsknić wciąż za tym,
że i miłość, kiedyś przyśle mi wiatr./
Wiesz...czasem wiatr to wspaniały przyjaciel jak brat!
Prozą życia zapisane schematy, a my w nim zachowujemy
się jak automaty, wciąż za czymś gonimy i za czymś
tęsknimy. Przydałby się taki przychylny wiatr, który
przywieje jeszcze marzenia.