Niechciane spotkania
Znowu na siebie wpadamy.
Czy to zawsze tak musi być?
Patrzysz na mnie i się uśmiechasz
–
Ja tego nie robię.
Odwracam wzrok,
Bo Twoje oczy mnie kłamały.
Mówisz do mnie -
Nie słucham Ciebie.
Nie chcę Cię słyszeć,
Bo Twoje słowa nie mówią prawdy.
Chcesz mnie dotknąć
(Niby przypadkiem) -
Odskakuje błyskawicznie jak oparzona,
Bo to dotyk oszusta i zdrajcy.
Uciekam,
Nie chcę mieć z Tobą nic do czynienia.
W czasie przerwy
Wychodzę na dwór,
Siadam na ławce..
Ty przechodzisz obok!
Wstaję i odchodzę.
Nieco później
Wchodzę do klasy.
Rozglądam się…
Widzę Ciebie.
Odwracam się i wychodzę.
Kilka minut nie mija,
A ja idę korytarzem.
Podnoszę wzrok
I widzę jak idziesz…
Wpadasz na mnie
Kolejny raz.
Dlaczego musimy się cięgle spotykać?
Nie chce tego!
Te spotkania są niechciane….
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.