Niedokończony obraz.........
Pólmrok, dopala się ogarek świecy,
cisza, szara ćmia nawet nie przyleci.
Na dębowym stole leżą rozrzucone karty,
król, walet, dama i joker na pół
przedarty.
Szklane drzwi, okna na oścież otwarte,
ileż minęło już dni życiu wydartych?
Ileż życić przeszło tędy,
pustych dni o zapachu lawendy.
Wonią tchnie cudny wiosenny sad,
czas się na chwilę zatrzymał, nie ma
dat.
Wiatr nie przewraca kartek z kalendarza,
gdy śnię i w śnie się rozmarzam.
Śni mi się - wiosenne wczesne
popołudnie,
kwiaty w wazonie, otwarte wieko pianina.
W kryształowych lustrach zdwojony cudnie
obraz niedokończony - dziewczyna.
Ruchomy cień po ścianie się rozwleka,
ona ciągle spogląda na drzwi - czeka.
Myślami trzepoce jak ćma o ścianę,
w zwierciadeł mętne wpatrzona obrazy
jej czas ucieka......a ona wciąż marzy.
Czas...najbardziej przygniata, tych co mają go najmniej, tych co czekają końca dnia, by pokłonić się słońcu ostatnim tchnieniem i położyć głowę na ramieniu wiecznej nocy.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.