Niedościgniony wzór
Dla babci Marysi
Trzymam w dłoniach chusteczkę z
monogramem
to obraz mojej babci
sieć subtelnych zmarszczek maluje pokorę
i nakazuje milczeć cierpkim słowom
poranna jutrzenka wita muskając jej
stopy
a rozgwieżdżone niebo wygładza poduszkę
piegowate dłonie cierpliwie tkają obrus
barwiony mądrością i tajemną ciszą
oczy zanurzone w niezawinionej mgiełce
witają każdy samotny kamyk
jestem jej wnuczką
Dziękuję Zyta,bardzo cenię taką pomoc.
Komentarze (12)
ciepło, przyjemnie...prawdziwy wzór
Wiersze o babci zawsze mnie wzruszają, babcia to obraz
mojego dzieciństwa:)
Zaduma...Tak, wprawił mnie w nią Twój wiersz. Wróciły
wspomnienia.
Jak piękne podziękowanie.Osobiście mojej babci
zawdzięczam bardzo, bardzo wiele.Pozdrawiam:)
Cieplutki. Biały jak chustka i subtelny jak
zmarszczki.Na płótnie obraz (zgubisz jeden zaimek
-jej), ciepłem świecy i końcówkę też podpracować,
dlaczego "tylko" - po prostu - jestem jej wnuczką (bez
"a ja"). Pozdrawiam.
z wielkim uczuciem o osobie bliskiej.
wywołałaś ciepłe wspomnienia o Babci :)
Bardzo ciepło...jakbym widziała swoją ...ale jak można
inaczej o tak kochanej istocie, pozdrawiam :)
kochane babcie, piękne i ciepłe uczucia zawarłaś w tym
wierszu, pozdrawiam
Ale babcia "tylko" zamieni na "ukochaną" :)
Ciepły i delikatny wiersz o najmądrzejszych kobietach
świata.
Widać, że kochasz swoją babcię. pięknie. Pozdrawiam
cieplutko :):):)