Niedziela
Poranek zerknął okiem sennym,
jakby nie chciało mu się wstawać.
Mocno skąpany w śnieżnej bieli,
poczuł, jak pięknie pachnie kawa.
Zgasił ostatnią gwiazdę senną,
otworzył kartę kalendarza.
Uradowany tą niedzielą,
dotknął radosnych strun i zagrał
triolet na osiem wersów, w których
każdy wolnością nieba sięga.
Skryte marzenia mkną pod chmury,
płyną spełnieniem w strofy wiersza.
Serce otwiera się do lotu,
radość przyśpiesza oddech w piersiach
i znowu człowiek bywa gotów
zwyczajne trudy dni wypełniać.
Komentarze (21)
Taki optymizm przyda sie, kiedy w taki dzien w pracy
sie siedzi..
miły poranek niedzieli w Twoim wierszu.
"Niedziela" płynie lekko, pełna optymizmu :)pozdrawiam
Ładnie, z porcją optymizmu. Miłego dnia.
bardzo ładny wiersz "Serce otwiera się do lotu"
pozdrawiam serdecznie Magdo:))
Poranna kawa w śnieżnej bieli- dawno tego nie
doświadczyliśmy.
Wiersz się "rozpędza" z każdą strofą. Podoba mi się
ten narastający optymizm.
Pozdrawiam cieplutko Madziu paa