nieloty - miniatury
Wiem, że to nieloty i nie wpiszą się w
annały wielkiej poezji:-)) ale póki co może
trochę radości dostarczą.
**
Pewien pan
siedem osobowości
miał
bynajmniej
nie był to
psychiatryczny
stan.
Jego dziwne stany
z jego duszy
wypływały.
Był tak zgorzkniały
i niemiły,
że przepraszam
za słowa
klepki się
mu przestawiły.
**
Pani Izydora
była trochę chora
trochę, troszkę
lub troszeczkę.
By ozdrowieć
opróżniała
w mig flaszeczkę
a w flaszeczce
nie, nie mleczko
tylko z wiśni
naleweczka.
**
Hulała Dusza hulała
do czyścica się zaturlała.
cieszą się grzeczne
dusze,
że taką karę dostała
a tu figa z makiem
Dusza dalej hulała.
**
Pani Urszula kupiła
koszulę - dla męża
bo kocha choć drań.
Mąż rzucił okiem
z muła obojętnością
i ten pogardy akt
zaważył nad jego
przyszłością
Przy kolacji pożerając
co na stole
zadławił się kością.
To nie koniec
bo ta kostka dacie wiarę?
była całkiem spora
zaplątała się w mielonym.
Tak oto koszula sprawiła
że głupiego męża
przepraszam
zimna płyta okrywa.
Komentarze (12)
jesteś niesamowita super.....ubawiłem się serdecznie
Dziękuję :-)
;-) trudno się nie uśmiechnąć :-)
Pani Izydora, a wczoraj Joleczka hartowała siebie z
wiśni naleweczką:)SUUper, z przyjemnością i uśmiechem
przeczytałam :)
..... + ..... :-)
fajne miniaturki, życiowe, z humorem...dziękuję za
uśmiech...pozdrawiam
I dostarczyły radości i uśmiechu...Pozdrawiam
serdecznie...
Dobre, z życia wzięte i wesołe. Cieplutko pozdrawiam
Dziś u Ciebie wesolutko, więc pozdrawiam Cię milutko:)
a różyczka mi nie wyszła:(
ironią zaprawione
za słowa prawdy:)
Bardzo fajne te miniatury! Pozdrawiam!