Niemożliwe spełnienie
Dlaczego tyle wymagasz od miłości...
jeśli nie wierzysz, to po co kochać?
ranisz myslami podejrzeń,
a swoje podarte serce rozrzucasz w
nicość...
Dlaczego im bardziej kochasz
tym więcej cierpisz,
gorzka tęsknota zalewa wzrok, wnętrze,
a zazdrość wkrada się w zakamarki kory
mózgowej,
szare jutro bez wyrazu...
Jakie to trudne aż niemożliwe,
zanurzyć się w głębię twoich oczu,
gdy usta czule szepczą do ucha,
a w tobie rozbrzmiewa pieśń radości...
Już sam nie wiesz jak bardzo kochasz,
pragniesz, cierpisz i nie rozumiesz...
proszę zagraj na moim kręgosłupie,
nokturn szczęścia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.