Nienasycenie
Senny wędrowcze nocy
czy gnijesz już w swojej ciemni
robiąc odbitki klatek z przeszłości.
Czy próbując zamknąć sie w sobie
zatykasz dostęp powietrza
ale wciąż czekasz
wciąż czekasz...
Jeszcze ostatni dreszcz na skroni
nim świt odnajdzie w naszych oczach
błysk szaleństwa.
Jeszcze ostatni drżący oddech wstydu.
Ostatni bezwiedny jęk z piersi.
Leżysz teraz niewinnie ciepły
w moim Jestestwie.
Zamykam oczy...
autor
Sarna_
Dodano: 2007-02-08 13:17:22
Ten wiersz przeczytano 622 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.