Nieodłączny kompan
Zagubiony w uczuciach, oderwany od
rzeczywistości,
przemierzam świat duszą trwając w
bezsensie.
Zręcznie upokorzony, bezcelowo
wzgardzony,
spoglądam oczyma pozbawionymi nadziei.
Bo zaufałem sercu! … znów mnie
wystawiło…
Nieodłączny kompan ponownie zawiódł
mnie.
Lecz i tak go nie zostawię. Będę cierpiał
razem z nim,
z moim sercem… jemu ufam aż po
grób.
Komentarze (1)
Ufamy sercu, gdyż bez niego nie możemy żyć. Jakże
smutną sytuację wiersz opisuje. Dobrze, że bohater
wiersza jest spójny wewnętrznie.