Nieogrzana kołdra
Nieogrzana przez nikogo kołdra
Zaprasza mnie do środka
By przykryć moje zimne ciało
Swoją chłodną powłoką
Wtulam się w nią mocno
Z nadzieją, że jednak da mi ciepło
Lecz wciąż się trzęsę jak galaretka
Na nic nadzieja ona nie pomoże
Jak było zimno tak nadal jest
Wyobraźnia też na nic się nie zda
Nie wyczaruję Ciebie obok siebie
A kołdra nadal zostanie nieogrzana
Tak samo jak i ja
Idealnie dopasowani oboje zimni
Brakuje nam ciepła
Nawzajem próbujemy się ogrzać
Ale to na nic
Jeszcze jedna łza poleciała
Chłód zapanował w całym pokoju
Eh, samotność zimna towarzyszko
Czy na stałe chcesz zamrozić moje serce
By nikogo nie kochało
I już nigdy ogrzane nie zostało?
Nie chcę by każdej nocy
Chłodna kołdra tuliła mnie w ramionach
To nie jest moja przyszłość wymarzona
Komentarze (3)
Nie bądź zimna - bądź ciepla :)..Wszystkiego Naj..
Naj.. na dzisiejsze Imieninki :)..Izabelli :).. M.
Czy to trudna robota - szukanie chłopa?
Daleko koleżance do rozsądnego poziomu, ale rozumiem,
że to zwykły upust uczuć i potrzeba wyżalenia się.
Idealnie dopasowani oboje zimni - A tu mnie zbiłaś z
pantałyku, przecież ponoć nikogo pod tą kołdrą nie
ma??? I zimny - noc z trupem?