Niepełnosprawna miłość
Ręka zaciśnięta na męskim nadgarstku
Źrenice przyćmione blaskiem zauroczenia
Na skroniach nabrzmiałe żyły
Serce bijące w rytm uczuć
Dziewczę przebudzone ze snu cierpień
Do baśniowej krainy miłości
Ciepła i namiętności
Targana wątpliwościami
"Czy będzie kochał? Czy nie opuści?"
Uspokojona ciepłem Jego ust
Zapomina o bólu, łzach
Otoczenie staje się przepełnione gorącem
Żarem uczuć
Są nie do zniszczenia, nieskończenie
razem
A dwa kółka przestają istnieć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.