Niepewna Pogoda
Na spacer się wybrałem
i oczom nie wierzyłem,
bo to jest nie do wiary
co w lesie zobaczyłem.
Tajemne trzy postacie
wśród drzew schowane stały,
rękami wymachując-
myślę, że rozmawiały.
Gorąca była kłótnia
aż w koło się kurzyło,
w poświacie bladej stały
tak jakby ich nie było.
Ich mowa jakby szelest
lub liści opadanie,
ta druga wiała chłodem
słuchając tego drżałem.
Ostatnia płynna w ruchach
jak na wietrze gałązki,
mówiła coś o cieple
i że ma obowiązki.
Dyskusja była ciężka
każda z nich rozgadana
wiedziałem że to potrwa
i trwać może do rana.
Aż wreszcie zrozumiałem
co się dokoła dzieje,
to Jesień, Zima, Wiosna
niezgodę wokół sieje
Nikt nie chce odejść w czasie
pozostać chcą na zawsze
Zimie marżną już ręce
Jesień szeleści płaszczem
Zieleni się ta trzecia
rozsiewa piękne wonie
bo marzą jej się w grudniu
kwitnące już jabłonie
Jesień by chciała wiatrem
zatańczyć wraz z drzewami,
wyścielić resztką liści
ziemię ich kobiercami.
I stoją tak się kłócąc
deszczowych dni chce Jesień,
zieleni śnieg Wiosenka
złość niesie się po lesie.
Teraz już wszystko jasne
otwarły się me oczy,
jak ma tu nas „POGODA”
stałością zauroczyć.
Jak w garncu więc ją mamy
dokładnie wymieszaną,
słoneczko ze śnieżycą
do smaku zaprawianą.
Komentarze (6)
Fajnie to ująłeś... Początek wiersza nie zapowiadał mi
akurat pór roku. Miłe zaskoczenie i adekwatne do
panujących ostatnio warunków :) Plusik
Wiersz - opowiesc-oparty na "ludowych
wierzeniach co o kazdej porze roku powinno sie dziac
na Ziemi"...."klotnia" -
por roku ukazana z humorem, w oparciu
o pogode w tym roku..lekko toczy sie
akcja...
Opowiedziana prawdziwa atmosfera. Zima choć nic nie
robi, pozostać się upiera. Wiosna choć nie wypada
wygonić zimę z lasu, spieszy się już zaczynać, nie
lubi tracić czasu.
Bardzo zaskakująca kłótnia, do końca wytrzymana,
jestem pod wrażeniem.
Wiersz niczym krótka opowieść, bardzo przyjemnie się
czyta, bo lekki i z humorem, a autor dozuje napięcie
pogodowe;) +
Świetny wesoły (bo taki rytmiczny) wiersz. Z
przyjemnością wielką przeczytałam.
Teraz już wiem dokładnie
skąd wzięła się pogoda,
dlaczego nie ma zimy
i biały puch nie pada,
dlaczego pory roku
poprzestawiały „klocki”
- nie doszły widać zgody
stąd mamy nieba mroki.
Nawet i słońce nie chce
przedrzeć się poprzez kłótnie
- na zgodę czekać będzie
W tym czasie drzemkę utnie…