Niepewność
nienawidzę go....
Było ciemno, ja sama w pokoju,
zamyślona odpłynęłam w świat nieznany.
Myślałam o tych co odeszli, myślami byłam
daleko.
Spokój mej duszy zakłóciło echo...
ktoś się zbliżał, słyszałam oddech
speszony,
gdy się odwróciłam zobaczyłam krew na mej
dłoni.
Nic nie pamiętam, to koszmar był jakis,
zabiłam człowieka bo chciał mnie zabić.
NIE!!
To nie człowiek, w strachu takie myśli
przeszły.
To było bydle co chciało się zemścić.
Zemścić za prawdę, próbę odwagi mojej,
do teraz ciemności się boję...
Złapał za szyję i dusić zaczął, nie
przestawał.
Nic nie pamiętam więcej...
Komentarze (2)
Straszny dramat przeżyłaś, zapomnij bo nie warto
pamiętać, mam ciarki na plecach.
Może i dobrze, że nic nie pamiętasz...może...