Niepewność
Przydomowego klonu złote liście tańczą,
dojrzałe słoneczniki ku ziemi się chylą,
czerwona kula zawieszona nad pergolą,
przez otwarte okno zajrzała do wnętrza.
Powojnik zasypiał na stalowym trejażu,
a marynarz bujał się w fotelu na ganku.
Na herbatę zapraszały iskry z kominka,
wypitej z rumem w saloniku, dla kurażu.
Ich dwoje, źrenice kota obserwowały,
który chwilowo przejął nad kanapą
władzę,
na nieznajomego, z zazdrością
spoglądały.
Przed nim kolejny rejs, a ona cała
drżała,
nie chciała znów tęsknić w bezsenne
noce,
na prośbę, by został, duma nie
pozwalała.
Komentarze (105)
Bardzo ładny wiersz Wandeczko:)
Wszystkiego najlepszego z Nowym 2015r:)Pozdrawiam
serdecznie:)
Ładny wiersz. Pozdrawiam:)
Dziękuję Broniu, zajrzałam do źródła i już wiem jak
wygląda kokorycz :))
ładne. pozdrawiam
Czytając mój wiersz zaciekawiła cię nazwa kwiatu w
puszczy KOKORYCZ. Rośnie na terenach zacienionych.
Jeśli zajrzysz na gogle i wejdziesz na forum
ogrodnicze. info, to tam zobaczysz różnokolorowe
kokorycze. niebieski, biały, fioletowy, czerwony i
żółty.
Łacińska nazwa POLYGONATUM.Ten co o nim wspomniałam to
Colidalis bushii. Pozdrawiam.
Bardzo ładnie
Dziękuję kolejnym gościom za przeczytanie i ciekawe
komentarze. Pozdrawiam Was serdecznie :)
miłość lubi uciekać,ładnie i ciepło napisane.
Bardzo uroczy plastyczny sonet.
Widzi się ta kanapę i tego kota.
Jak dla mnie na prawdę udany, duże Tak.
Pozdrawiam serdecznie i poświątecznie:)
Bardzo piękny sonet. Wspaniały, zachwyca. Pozdrawiam
mile.
Przeczytałam z przyjemnością.
No super super... i ten kot zazdrośnik - podoba się
bardzo, klimat niezły, całość:)
Dobrego wieczoru!
Zawsze na drodze stanie niecnota, chociażby z
zazdrosnego kota. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję gościom za przeczytanie i ciekawe komentarze.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Powiewa z tego sonetu romantycznością i ciepłem
pozdrawiam:)