Niepotrzebny frasunek
Był telefon, odebrać nie zdążył
Dwa nie więcej, komórki sygnały
Imię ekran z pamięci wydrążył
Ale potem już dzwonki milczały
Coś się stało, dawno nie dzwoniła
Echo wspomnień po sercu przemknęło
Kiedyś przecież blisko przy nim była
Czy nieszczęście ją jakieś dotknęło
Dzwonił do niej, sms-y pisał
Martwił się, a ona milczała
Gdy wciąż na słuchawce wisiał
Po godzinach jeden odebrała
Spytał cicho, czy nic się nie stało
W odpowiedzi usłyszał zdziwienie
Jej się tylko tak numer wybrało
Niepotrzebne jest to przerażenie
Siadł, odłożył milczącą słuchawkę
Głupio wypadł ten jego frasunek
Pewnie piła jakąś smaczną kawkę
I sączyła w miłym gronie trunek
Komentarze (12)
Czasem taki telefon nie w porę
zabarwiony jest troszkę amorem..:))
oddalałeś całą siłę tęsknoty i nadziei w tych słowach
...
Tak bywa, gdy nie można się z czymś pogodzić, lub nie
ma się wystarczających informacji... W moim przypadku
to ta pierwsza opcja. Jednak... Ech, bywa i tak, że
ktoś odchodzi bez słowa. Dobrze opisałeś to w wierszu,
realistycznie.
Miłośc to nie pochód - tak szybko nie przechodzi...
czesto nie potrafimy docenić wielu rzeczy...oby
refleksje przychodzily na czas...ciekawy temat..ujęty
w ładną formę...
"Siadł, odłożył milczącą słuchawkę
Głupio wypadł ten jego frasunek
Pewnie piła jakąś smaczną kawkę
I sączyła w miłym gronie trunek" - a może nie warto
było...tylko dlaczego się odezwała? - by zawiadomić,
że jest jej lepiej bez niego?
Hmmm. Zawsze można się tłumaczyć, że przez
pomyłkę...ale skoro Ktoś już się w życiu nie
liczy,,,usunąć wypadałoby i numer telefonu! Chyba
najbardziej trafnie napisała ...góra!
na frasunek dobry trunek ...ładny ciepły wiersz, ładne
rymy, melodyjny, dobrze się czyta...
To jest tak, kiedy ogromna miłość odbija sie od muru
obojętności.. To taka ... życiowa historyjka..
Lepiej na zimne dmuchać. Może piła, może nie, może
chciała i się rozmyśliła....kobieta zmienną jest.
Fajny, nastrojowy wiersz, ciekawie opisałeś ten
frasunek.
Niezwykle trafny opis sytuacji, która każdemu się
przydarza: wraca przeszłość i często poczucie
ośmieszenia.
Tak to już jest, gdy ktoś jest nam bliski, martwimy
sie, dzwonimy a on, no cóż żyje swoim życiem... Trafna
obserwacja życiowych postaw ludzkich.
Mimo , że nie byli od dawna razem nie zapomniał, można
powiedzieć , że oczekiwał jakiegoś znaku, kontaktu...
ona nadal mieszka w jego sercu , taka refleksja po
przeczytaniu Twojego wiersza...