niepotwierdzona
nie umiem się wyrazić. wyrażam więc
ciebie,
gdy w pozie na kolanach w górę dźwigasz
głowę.
kiedy śmiechem odczyniasz strachy i
niemoce,
a nocą palisz światło, dzieląc na połowę
włos - wzdłuż - od nasady aż po
rozwarstwienie,
skandując pewność siebie z akcentem na: tak
- nie.
nie umiem definiować. stawiam hipotezy.
buduję z nich człowieka podobnego do mnie
-
archetyp nieświadomy, że patrzę mu w
oczy,
gdy ginie pośród tłumu, choć żyć pragnie w
tłumie;
oddychać - pełną piersią. a ramiona kuli
w szpalerze pod zwieńczeniem przechodniów i
ulic.
i zanim przejdzie, przejdę przykuta
spojrzeniem,
w przestrzeń, w której z pytania rodzi się
zdumienie.
Komentarze (47)
Filozoficzna głębia wiersza przykuwa uwagę +)
Skrypt niestety nie zmieścił prawidłowej wersyfikacji
i pociął.