Niepozorna..
Jak diabeł w ciele anioła
Tak niepozornie słabo wyglądam.
A ty naiwnie wykorzystasz moją słabość
lecz tylko wtedy gdy na to pozwolę.
Uderzysz w ten najczulszy punkt
bym sponiewierana upadła..
Lecz ja oczy pogardą przesłonię
i plując na Ciebie jadem słów
dumnie odejdę.
Nie pokonasz mnie,
ja nie boję prawdy się…
Nie zamkniesz mojej siły
w klatce ,
nie poskromisz mnie.
Idę do przodu,
i choć czasem potykam się
gubiąc kierunek w którym szłam
odnajdę siebie!
Ty za to zginiesz w pogardzie
Utopisz w morzu kłamstw
Bo chojraka zgrywać chciałeś..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.