Niesądzę
...postawiłam swoje życie na czekanie ...
Do jego odejść przyzwyczajona,
Choć bez niego nie umiem się uśmiechać,
Pytałam ludzi, pytałam świata -
"Czy warto a niego czekać" ?
Od kiedy pamiętam to go kochałam,
To od mi cele wyznaczał,
Na rok czasem znikał i znów się
pojawiał,
Był , odchodził i wracał.
Całe 3 lata niczego dla siebie,
Bo może w końcu zostanie,
Może przyjadzie i nieodjedzie,
Niczego nie warte czekanie.
A czasy leciały, zimy, jesienie,
Wkońcu na lato powrócił,
Dał mi nadzieję że wszytsko się zmieni,
Znowu mi w głowie zawrócił.
Teraz jest wrzesień,
Może przyjedzie za jakieś cztery
miesiące,
A ja mu powiem że już nie czekam !
Tak będzie ?
Myślicie ?
NIESĄDZę !!!
***
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.