Nieśmiałość
Nigdy nie będziemy całkowicie szczerze pocieszać nie znając tego co czuje osoba, która zwierza się nam z problemów… To właśnie dla tych wszystkich, ten wiersz…
Ukrywam swoją duszę,
Jak tylko mogę,
W swoich czterech kątach.
Chowając poglądy,
I własne istnienie,
Aby przypadkiem Ktoś,
Nie rozpoznał mej twarzy.
Bo boli każde złe słowo,
Zbyt zaakcentowane,
Moim imieniem…
Dlatego też lepiej,
Pogodzić się z samotnością,
Choć myśli się w głowie kotłują…
Nie chcę i nie potrafię,
Opanować tej bezsilności,
Wydobywania z siebie głosu,
Kiedy to zdradliwym wzrokiem,
Patrzą ludzie…
Jakby nigdy nie widzieli,
Martwej duszy,
Ukrytej w powłoce życia…
Przezwyciężymy nasze słabości, bo waleczna jest nasza natura!
Komentarze (4)
A ja uważam, że Twoja dusza nie jest martwa. Jjest jak
najbardziej żywa, bo cierpisz i wiem, że nie godzisz
się tak do końca z własnym losem. Wiem, że
przezwyciężysz swoje lęki i te niewiarę w siebie bo
czujesz i dusza twoja się wyrywa do tego żeby było
inaczej. Wiersz ładny. Powodzenia.
Rzodkiewciu, to jest świetny wiersz. Potrzebujesz
wiary w siebie, bo naprawdę dobrze piszesz. Uwierz
mi:)
Czasami trzeba mówić, ja na przykład muszę
wypowiedzieć głośno każdy pomysł który mi przyjdzie do
głowy, abym mogła go zaakceptować, moi bliscy czasami
się wkurzają, bo gadam radzę się i robię cos innego
niż im powiedziałam.
po prostu pięknie