NIESPEŁNIONA MIŁOŚĆ
Moja prawdziwa historia.
nasze spotkanie niby zwyczajne
dwóch obcych,którzy zwrócili na siebie
uwagę
inicjatywa Jego
szybkie poznanie i fascynacja
do czasu
odkrycia światopoglądów
odmiennych
które zburzyły wszystko
namiętność i pożądanie w powietrzu
tym większe im większa przepaść
ideał mój wymarzony
który nie spełniał jednego warunku
i ja ideał dla Niego podobno...
tragiczne,dziwne,zabawne
dni,miesiące,dwa lata
męczarni obustronnej
dwie dusze nieugięte
niechcące zmienić swej drogi
tak bardzo chcieliśmy być razem
ta rozpacz,te oczy,te słowa
ta walka dusz naszych
co zrobić?
zabrakło nam siły
zabrakło nadziei
będziemy o sobie pamiętać
za dużo uczucia w nas było
autentyczności zbyt dużo
kiedyś będziemy przeszłością
przetrwamy
we wspomnieniach
miłości niespełnionej
miłości nieskończonej
szkoda
Komentarze (2)
Piękny, nadzieja umiera ostatnia...
Piękny wiersz, ale może jest jeszcze nadzieja ??
Czy nie warto się zmienić dla drugiej osoby, którą się
kocha ?
Ja nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie, ale może
Ty ?
Podrawiam.