Niespodzianki
Długo wisiała na wystawie,
kusiła barwą i fasonem.
Zabrałam więc do przymierzalni
suknię w kolorze rubinowym.
Jeżeli lustra mówią prawdę,
stałam się jedną z pięknych kobiet.
Myślałam - może być wspaniale,
jeśli odwiedzisz mnie wieczorem,
mając w napiętym wciąż grafiku
wolne okienko... Więc czekałam,
po roku dokupując szpilki
i od Victoria's Secret stanik.
To jest komedia, a nie dramat,
bo dziś sprzedałam wszystko z zyskiem,
już miałam jakiś wyjazd w planach,
gdy zadzwoniłeś, mówiąc "przyjdę".
Komentarze (57)
sukienka ładna i wierszyk ładny...puenta też ładna
:)))
Nie szata zdobi, a serce na wyciągniętej dłoni :)
Pozdrawiam serdecznie.
Tego, kto zjawia się po roku witaj, w barchanach i
szlafroku (peelko):))
Miłego dnia.
Piękna to musi być suknia! rubinowy, mój ulubiony
kolor!
Pozdrawiam Cię Aniu serdecznie:)
Wiersz nieobojętny, Aniu, bo kolejną strofę każdy
sobie dopowie.
Bardzo ładny.
Pozdrawiam :)
Życie jest pełne niespodzianek :)
Prawdziwa miłość nie kocha się w ciuszkach, a więc
Twoja decyzja była słuszna. +)
Bardzo fajny ńyciowy wiersz:)) Pozdrawiam z
uśmiechem:)
zapomniałem się uśmiechnąć
:)))))))
czyli jest on,
forsa,
tyle że: "nie mam co na siebie włożyć"
Długo kazał na siebie czekać
Dobry życiowy wiersz