Niesprawiedliwość
Patrzę przed siebie – nicość.
Patrzę za siebie – nicość.
Patrzę w swe serce – nicość.
Poszukuję,
Możliwe, że znajdę nadzieję.
A tam za rogiem chłopiec przebiegł,
Zagapiony,
Na czerwonym świetle.
Nie zginął.
Nie rozjechał go tramwaj,
Nie uderzył samochód,
Nie potrącił pijany rowerzysta.
Ktoś nad nim czuwał.
Ten sam,
Kto zafundował mi pustkę istnienia.
Jakże to niesprawiedliwe:
On przebiegł i nic mu się nie stało
A ja chodzę spokojnie
I ginę setki razy dziennie.
Komentarze (1)
Podoba mi się,bo opisuje nasze codzienne życie.
Przecież tam na górze ktoś stale nad nami czuwa,
kierując każdy krok. Życie jest największym darem i
bardzo dobrze przedstawiłaś to w tym wierszu:)