nietuzinkowy
Zawsze chodził rozmarzony
O fryzurę mało dbał
Lekturą zaczytany
W uśmiechy skromny był
Wciąż szeptały o nim dzieci
„cichy, nudny dziwak”
Nie bolały go te słowa
Zbyt szczęśliwy był
Skarpetki nosił nie do pary
Buty nie pod kolor
Nie był agresywny
Wręcz neutralny był!
Kiedyś zabrał mnie na łąkę
Śmiało łapiąc mnie za rękę
Przez najszczerszy uśmiech krzyczał:
„patrz jak pięknie, patrz!
W jego głosie tkwiła miłość
Obudziła moje serce
Zaplątała swym urokiem
- został dziwak moim księciem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.