Nieuchronne
Czy czujesz jak gubimy liście
każdą porą roku
dmucha wiatr
spada z nas zielone
i odrasta kora
szare
ma żłobienia
jestem białą brzozą
puszczam soki z nacięć
aż do cna
oddam swoje zdrowie
a ty
co mi w zamian dasz
autor
marcepani
Dodano: 2022-09-23 19:21:30
Ten wiersz przeczytano 851 razy
Oddanych głosów: 24
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
A ja - za Robertem :)
Wiersz niezwykły; wiersz-metafora. Taki nieco
efemeryczny klimat, a jednak człek maluje sobie w
głowie tę sosnę... Można tutaj wracać, zatrzymywać
się, dumać...
Pozdrawiam serdecznie, Marce :)
Pięknie, zatrzymałam się.
Pozdrawiam serdecznie :)
dobrze, gdy w symbiozie
żyją brzoza z brzozą
pokrywą z listowia
i cieniem wspomogą
siebie wzajem
Pozdrawiam, Marce:-)
Ja tam - dałbym wszystko
Pytanie trochę z gatunku "ja przecież tyle poświęciłam
a ty mnie nie kochasz". Słychać i czuć przemijanie
Pozdrawiam z uśmiechem i plusem:)))
Niestety ludzie niszczą środowisko, w którym żyją.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem. Udanego wieczoru i
spokojnej nocki:)
Dużo Ci mam do dania poezjo !
głos mój i szacun jest twój.
Piękna refleksja, zatrzymuje na dłużej.Pozdrawiam
serdecznie :)