nieudany zwiazek
mialam wydac sie za maz
w sobote ok. 14-tej
slonce mialo parzyc
we wlosach wpiete bzy pachniec
i welon mial sie ciagnac jak szczesliwy
poemat
po naszej drodze
lecz uciekles od slonca
a ja scigam cie jak kaleka w podartej
sukience od zalu,
wolam/ na prozno/ zamknieta w bieli
westchnien .
Komentarze (1)
mam podobnie, straszny ból...